Pierwsza gorzka porażka, rewanż odłożony!

Pierwsza gorzka porażka, rewanż odłożony!

Nasz zespół mimo rozegrania dobrych zawodów, odnosi pierwszą porażkę w sezonie, gorzką, bo z gry byliśmy drużyną lepszą i zasłużyliśmy przynajmniej na remis. Niestety to jednak rywal strzelił więcej bramek, wykorzystał nasze osłabienia i wygryzł zwycięstwo. Zespół Silesia Godula wygrywa 3-1 i umacnia się na pozycji lidera, jednak można odnieść wrażenie, żę w tym meczu nie był drużyną lepszą, jedynie skuteczniejszą, jednak kto wie jaki byłby wynik gdyby nie nagłe absencje w naszym składzie. W piątek wypadł Krzysztof Studnik, a w dniu meczu sprawy rodzinne pokrzyżowały występ Łukasza Gawlika, który dotychczas był kluczową postacią w naszej bramce. Ostatecznie między słupkami musiałem stanąć Ja i w dwóch sytuacjach mogłem zrobić więcej a wynik mógłby być inny.

Drużyna Silesii Godula widząc że w bramce mamy rezerwowego bramkarza, postawiła na szybkie ataki i szukanie pozycji strzeleckiej. Już w pierwszych minutach stworzyli sobie bardzo dobrą sytuację, ale byłem czujny, jednak przy rzucie z autu mogłem zachować się zdecydowanie lepiej i uchronić nasz zespół przed stratą bramki. Niestety Silesia Godula kilka minut później poszła za ciosem i strzałem po długim, słupku wzorowo zamieniła kontratak na drugą bramkę. Nasza drużyna cierpliwie atakowała, a najlepszą sytuację miał Michał Benke, jednak jego strzał trafił słupek. Na szczęście kilka minut później strzeliliśmy kontaktową bramkę po kontrataku, Michał Benke idealnie obsłużył Adama Golika, który umieścił piłkę w pustej bramce. Taki wynik utrzymał się do przerwy. W drugiej połowie to my atakowaliśmy a Silesia Godula postawiła na bezpardonową grę i podobnie jak w pierwszej odsłonie, szybko wykorzystała limit faulów, a najbardziej odczuł to Kuba Błażyca, który rozgrywał tego dnia bardzo dobre zawody. Zresztą cała nasza drużyna grała dobrze, atakowała i przeważała, niestety często brakowało skuteczności, a najlepszą sytuację miał Michał Sikora, jednak bramkarz był górą. A jak mówi piłkarskie porzekadło, niewykorzystane sytuację się mszczą i Silesia Godula w końcówce wyprowadziła kontratak zakończony mocnym i precyzyjnym strzałem, przy którym byłem bez szans. Ta bramka przypieczętowała ich zwycięstwo, jednak gdyby w ataku zagrał Adrian Mol, wynik mógłby być inny. 

Porażka boli, bo zostawiliśmy na boisku serce i zdrowie, a do tego byliśmy drużyną przeważającą i prowadzącą grę, niestety to nie wystarczyło i tracimy 1,5 pkt, które jednak w żaden sposób nie przekreśla naszych aspiracji, a nawet je bardziej podkręca i już nie możemy doczekać się rewanżu!  

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości