Zespół nasz w turnieju wystąpił pod nazwą Unimark Mysłowice, w składzie zbliżonym do rozgrywek z ligi orlika. W bramce stanął Roman Liwa, a w polu walczyli Marcin Sołtysiak, Łukasz Beck, Sebastian Kapica, Przemek Jończyk, Michał Herok, Marcin Sułkowski, a także nowe wzmocnienie, Łukasz Deszcz, który grał już nami w roku 2011. Zatem skład prezentował się naprawdę dobrze, pozostało pytanie jaką zawodnicy prezentują formę. Turniej toczył się w szybkim tempie ze względu na brak autów oraz przerw, zespoły rozgrywały jedną 20 minutową połowę.
NGK II - Unimark Mysłowice 2-1
Pierwsze spotkanie zainaugurowało rozgrywki w grupie D, podejmowaliśmy zespół, który jak później się okazało, był najsilniejszy w naszej grupie. Początek był fantastyczny, pierwsza minuta, pierwszy strzał i prowadzenie, które daje nam Sebastian Kapica po akcji lewą stroną. Wymarzony początek posunął naszą drużynę do dalszych ataków, jednakże brakowało skuteczności, a jak sytuacje się marnuję, to one się mszczą, o czym przekonaliśmy się później wielokrotnie w tym turnieju. Pierwsza taka sytuacja miała miejsce po prostym błędzie w komunikacji Marcina Sołtysiaka z naszym bramkarzem, w 9 minucie spotkania rywal doprowadził do wyrównania. Później gra się wyrównała, mieliśmy parę dobrych sytuacji, w tym dobry strzał Łukasza Deszcza w 15 minucie, ale bramkarz rywala był nie do pokonania. Niestety co nam się nie udało, to rywal wykorzystał i w 18 minucie po rzucie rożnym oraz błędzie w kryciu Marcina Sołtysiaka, NGK II wychodzi na prowadzenie! W końcówce meczu Unimark ruszył do frontalnego ataku całą piątką, co można zobaczyć na filmie..
[YT]wLqbJ_cDjok[/YT]
Niestety bez efektów. Pierwszy mecz, pierwsza porażka, lecz gra była dobra, zabrakło szczęścia, pozostało obserwować następnych rywali!
Unimark Mysłowice - Pog-Tech 3-3
Drugie spotkanie zaczęło się od wyrównanej gry w środku pola, obie ekipy dążyły do strzelenia bramki. Niestety w tym meczu to rywal pierwszy wykorzystał dziurawe tego dnia nogi naszego bramkarza i zakładając przysłowiową siatę w 5 minucie objął prowadzenie. Chwilę później prosty błąd naszych zawodników sprokurował rzut wolny pośredni, który nasi rywale wykorzystali bezbłędnie i było już 0-2. To nas nie pogrążyło, chwilę później na boisku przebudził się Marcin Sołtysiak, który wykorzystując podanie Łukasza Deszcza strzela swoją pierwszą bramkę w turnieju. Jak się okazało to był dzień Misia, który 3 minuty później doprowadził do wyrównania. Niestety strzelona bramka nas rozluźniła i w następnej akcji to zespół Pog-Tech pakuje piłkę do pustej bramki, wykorzystując kontratak i wyjście naszego bramkarza. Po stracie bramki ruszyliśmy do ataku. Niestety tego dnia bardzo dobrze spisywał się bramkarz gości.
[YT]1Ys_3tiM1GU[/YT]
Jednak Marcin Sołtysiak nie powiedział ostatniego słowa, po znakomitej akcji Łukasza Deszcza lewą stroną, z stoickim spokojem pokonał bramkarza, doprowadzając do wyrównania po raz drugi! Później widząc zmęczenie rywala postawiliśmy wszystko na jedną kartę, bombardując bramkę i bramkarza. W końcówce meczu doszło do zderzenia Misia z bramkarzem rywali, gdzie gracz z pola obronił ręką strzał Deszcza, powstało duże zamieszanie i strata czasu, dostaliśmy rzut karny oraz przewagę jednego zawodnika.
[YT]neM2ey6ubg8[/YT]
Niestety to nie wystarczyło, karny znakomicie wybronił bramkarz, a aby wykorzystać przewagę na boisku zabrakło już czasu i odnieśliśmy nie zasłużony remis!
GAF Jasna 31 - Unimark Mysłowice 5-5
W trzecim spotkaniu cel był jeden, zwycięstwo, szczególnie że średnia wieku u przeciwnika to ok 17 lat, aczkolwiek liczebność składu mieli bardzo dużą. Niestety ten mecz rozpoczął się identycznie jak poprzednie spotkanie, już w pierwszej minucie rywal założył siatę naszemu bramkarzowi i wyszedł na prowadzenie. Dwie minuty później było już 1-1, Sebastian Kapica z ostrego konta strzelił swoją drugą bramkę w turnieju. Później gra się ustabilizowała tak do 7 minuty, gdzie rywal wykorzystał nasze straty i szybko wyszedł na dwu bramkowe prowadzenie. To nas tylko zmotywowało i w przeciągu 4 minut to my prowadziliśmy pewnie 5-3. Znak do ataku dał Łukasz Beck, strzelając bramkę w 10 minucie, chwilę później obudził się Łukasz Deszcz i dwukrotnie pokonał bramkarza rywali, a ostatni do bramki piłkę wpakował Marcin Sołtysiak po znakomitym zresztą podaniu Deszcza. Niestety dwubramkowe prowadzenie w końcowych minutach szybko roztrwoniliśmy, najpierw błąd w obronie zanotował Łukasz Deszcz i wystawił znakomitą piłkę do strzału rywalowi, a w końcówce spotkania rywal wykorzystał kolejny błąd w kryciu i zamiast pewnego zwycięstwa, odprawił nas z remisem, pozostawiając z teoretycznymi szansami na awans. Po tym meczu wszystko było jasne, remis okazał się porażką, która bolała najbardziej. Przed nami został ostatni mecz z zespołem Żerniki, który przed naszym spotkaniem rozgrywał jeszcze jeden mecz, zatem byliśmy na dobrej pozycji aby wygrać, a potrzebowaliśmy wysokiego zwycięstwa.
Żerniki - Unimark Mysłowice 6-2
Niestety ten ostatni mecz w zupełności nam nie wyszedł, to my na boisku wyglądaliśmy na zmęczonych, zresztą.. zobaczcie sami..
[YT]CFRfiCvCRow[/YT]
Podsumowując, w turnieju charytatywnym Unimark Mysłowice zajął ostatnie miejsce w grupie, z dwoma punktami i minusowym bilansem bramkowym, zanotował gorzki początek sezonu 2013. Po mimo porażek, pomogliśmy małej Antosi Wieczorek, która zbiera na operację, przy tym dobrze się bawiliśmy, a to jest najważniejsze. Wkrótce rozpoczynamy sezon na lidze orlika, ten turniej pokazał nam ile brakuje jeszcze zgrania. Nie każdy też był przyzwyczajony do gry na hali, słabo zaprezentował się tego dnia Roman Liwa i Michał Herok, zatem najlepszy bramkarz i strzelec w 2012 roku, dlatego czeka nas jeszcze dużo pracy, aby w 2013 roku coś wygrać!