Łososie płyneli pod prąd, Zygzak za silny tego dnia!
Niestety w ostatnią sobotę nasz zespół w bardzo okrojonym składzie nie był w stanie postawić się liderowi który zmierza po kolejne mistrzostwo ligi orlika. Po raz pierwszy w tym sezonie dysponowaliśmy zaledwie jednym rezerwowym, a sił i szczęścia starczyło nam ledwo na pierwszą połowę. Mimo walki i momentami dobrej gry notujemy piątą porażkę w sezonie ale broni nie składamy, walczymy dalej nawet o mistrzostwo, bo sytuacja w lidze zrobiła się ciekawa!
Przed meczem wiedzieliśmy że o dobry wynik będzie bardzo trudno, na domiar złego w przeciwieństwie do nas Zygzak pojawił się w bardzo mocnym i liczebnym składzie, absencje Kuby, Bekola, Arka i Przemka na starcie były ciosem, do tego na mecz nie zdążył Citko, a Łukasz Gębski i Kamil Wawrzyniak po prostu się nie stawili i tym sposobem dysponowaliśmy zaledwie jednym rezerwowym. Początek meczu należał do Zygzaka, który szybko strzelił bramkę, jednak odpowiedź Łososi była błyskawiczna, a do bramki potężną bombę w okienku umieścił Paweł Walczak. Niestety w tym meczu brakowało nam atutów, za to Zygzak grał szybko i składnie, a od straty goli ratował nas często Tomasz Cholewczyński. Sił starczyło nam ledwo na 20 minut gry, gdy Szwagier strzelił bramkę kontaktową na 3-2, niestety druga połowa to dominacja Zygzaka. Nas natomiast stać było na trzy kontrataki, niestety nie wykorzystywaliśmy bardzo dobrej pracy w ataku Adama Golika, który wygrywał prawie każdą piłkę, jednak brakowało mu partnerów do gry. Zygzak szybko strzelił kolejne bramki ustalając wynik na 6-2, a w ostatnich minutach karny pewnie wybronił jeszcze Tomasz Cholewczyński.
Był to jeden z nielicznych w tym sezonie spotkań, w których byliśmy wyraźnie drużyną słabszą, jednak powodem tej sytuacji był problem z składem, absencja kluczowych zawodników a zarazem brak rezerwowych sprawił, że byliśmy łatwym przeciwnikiem dla zmobilizowanej ekipy Zygzaka. Niestety oprócz miejsca w tabeli ucierpiała także atmosfera w zespole, a z drużyny wykluczony został Łukasz Gębski, którego niezapowiedziana absencja kosztowała drużynę dużo sił, a Łukasza trzecie i zarazem ostatnie ostrzeżenie. Bardzo dziękujemy mu za grę, jednak regulamin jest jasny i czytelny dla wszystkich, a nie pojawienie się na meczu jest karygodną postawą, którą Rada Drużyny nigdy nie będzie tolerować. Tym sposobem swojej szansy także nie wykorzystał Kamil Wawrzyniak, który w naszych barwach w tym sezonie na pewno nie zadebiutuje! Sytuacja w lidze natomiast jest zaskakująca, bo ostatni weekend przyniósł w naszej grupie głównie walkowery, AKS DG-BUD Grzybowice Zabrze nie pojawił się na obu meczach, jako że to był trzeci już walkower w tej rundzie, organizatorzy powinni wykluczyć z ligi drużynę z Zabrza, co będzie miało wpływ na naszą pozycję w tabeli! Czekamy jednak na komunikat organizatora i walczymy dalej!
Komentarze