Remis na wagę wicemistrzostwa!
Mamy to! Mamy wicemistrzostwo ligi rudzkich orlików w sezonie 2015, jesteśmy drugą drużyną ligi po meczu pełnym walki jak cały sezon! Sznaps Komando jest trzeci i na podium zasłużyli równie mocno jak my, bo w hicie ostatniej kolejki przeważali i rozegrali bardzo dobre spotkanie, jednak szczęście było tego dnia po naszej stronie i tym razem to my odrobiliśmy dwubramkową stratę, wyrywając rywalom remis! Był to kolejny thriller w wykonaniu łososi ale z happy endem!
Przed meczem było już gorąco i nerwowo, kontuzje wyeliminowali z składu Arka, Pawła oraz Kubę, do tego nie mógł wystąpić Dawid Palembas, zatem do meczu przystępowaliśmy tylko z dwiema zmianami, a rywal pojawił się niemal w pełnym składzie! Początek meczu to asekuracyjna gra, żadna z drużyn nie chciała pierwsza stracić bramki i skupiała się bardziej na obronie niż ataku. Sytuacja zmieniła się jednak w 5 minucie, gdy znakomite długie podaniem z obrony Przemka Jonczyka zamienił na bramkę Adam Golik i wyprowadził nasz zespół na prowadzenie! Później oddaliśmy inicjatywę Sznapsom, którzy największe zagrożenie stwarzali po stałych fragmentach. My natomiast bardzo dobrze odpieraliśmy ataki, niestety nie potrafiliśmy także wyprowadzać kontrataków. W 12 minucie to Sznaps Komando pokazał nam jak się kontratakuje, lewą stroną piłkę przejął Grzegorz Król i potężnym uderzeniem wyrównał wynik spotkania. Do przerwy wynik się nie zmienił, ale więcej z gry mieli Sznapsy, a nam brakowało ludzi do zmiany, bo często gubiliśmy się z formacjami.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił, łososie całym składem bronili się przed atakami Sznapsów, od czasu do czasu próbując kontrować, a Sznapsy byli coraz groźniejsi. W kilku sytuacjach tylko znakomita interwencja Tomasza Cholewczyńskiego ratowała nas od straty gola, a częściej Adam niż w ataku musiał pracować w odbiorze. Nasza gra z przodu wyglądała słabo, za to Sznaps Komando osiągnął swój cel i po rzucie rożnym strzelił bramkę która w tym momencie dawała im wicemistrzostwo. Obraz gry musiał się zmienić, musieliśmy zaatakować a przeciwnik ustawił się na kontrataki. Jeden taki groźny atak nieprzepisowo zatrzymał Krzysztof Studnik, za co otrzymał żółtą karę i na 7 minut przed końcem, graliśmy w osłabieniu. Przez 100 jakże długich sekund broniliśmy się dobrze i ofiarnie, niestety Remigiusz Banisz po raz kolejny zamienił rzut rożny na bramkę i nasza sytuacja zrobiła się dramatyczna. Gdy wynik był bardzo zły a gra nadal się nie układała, wiara w końcowy sukces umierała do głosu doszedł kapitan! Bekol zaczął wreszcie drzeć się i dopingować wszystkich, z słabo wyglądającego Łukasza Wawrzona zrobił największego fajtera na boisku, łososie którzy przez cały mecz bronili się w ławicy niczym szprotki, stały się agresywnymi piraniami, walczą o każdą piłkę! A potem Bekol dokonał kluczowej zmiany, na 5 minut przed końcem spotkania zmienił się z Krzysztofem Studnikiem, który odmienił losy tego meczu. Najpierw wywalczył rzut karny, który na bramkę pewnie zamienił Adam Golik, a w 38 minucie spotkania strzelił wyrównującego gola po podaniu Adama i znowu byliśmy w grze! Ostatnie dwie minuty to z naszej strony utrzymanie rezultatu, a Sznaps Komando przez moment był w niebie, ale zapomnieli, że Łososie walczą do końca, ba robimy się groźni dopiero, gdy przegrywamy! Tak było w meczu z Silesia Godula, w meczu z Zygzakami, tak było i dzisiaj! Wyrwaliśmy remis i zostaliśmy wicemistrzami!
Na pocieszenie dla naprawdę znakomicie grającej tego dnia drużyny Sznaps Komando pozostaje trzecie miejsce, na które zasłużyli, choć w tabeli mogli ich wyprzedzić ZZRG Bielszowice, to w ostatnim meczu zasłużenie i mało profesjonalnie przegrali z Matikiem i w tym sezonie zostają z niczym! My natomiast świętujemy, wreszcie możemy się cieszyć, wreszcie koniec thrillerów, teraz zaczyna się bajka! Gratulacje dla całej drużyny, dla wszystkich chłopaków którzy swoją postawą, walką zasłużyli na ten końcowy sukces! Auuuuuuu! Auuu Auuu Auuu!
Komentarze