Derby przegrane na własne życzenie!
![Derby przegrane na własne życzenie!](https://static.futbolowo.pl/assets/870/d/4/07994a4a2aee82c1a38145ad482a485ddb54c8.jpg)
Niedzielnie spotkanie nie będziemy miło wspominać, mimo że porażka nie jest wysoka, to styl w jakim ten mecz przegraliśmy boli! Porażka 5-3 mogła być wyższa, bo bardzo dużo pracy miał tego dnia Tomasz Cholewczyński, jednak spisywał się dobrze, a bramki które puścił były następstwem błędów indywidualnych, po których już nie miał nic do powiedzenia. Jednak druga połowa tego meczu zakończona wynikiem 3-2 dla nas pozostawiła pozytywne wrażenie, jeśli poukładamy formacje to możemy ten sezon jeszcze uratować!
Początek spotkania to szturm drużyny ZZ Kadra na naszą bramkę, w ciągu minuty nasz bramkarz dwukrotnie musiał interweniować, aż w końcu błąd w kryciu i wyprowadzeniu piłki dał sytuację, w której Tomasz Cholewczyński był bezradny po mocnym strzale z bliskiej odległości. Na domiar złego w ciągu kolejnych pięciu minut dwukrotnie wbiliśmy sobie "samobója", najpierw za długo z wybiciem piłki zwlekał Michał Benke, aż w końcu nabił przeciwnika i wpakował piłkę do naszej siatki, a chwilę później jego wyczyn skopiował kapitan i ratowniki pewnie prowadzili 0-3! Dalsze minuty spotkania to spokojne ataki gości i chaos w naszym rozgrywaniu, który w ciągu 20 minut przyniósł zaledwie dwie groźne akcje, a najlepszą zmarnował Arek Kurpas.
Druga połowa to zdecydowanie lepsza postawa naszej drużyny, na pochwały zasługuje szczególnie Arek Kurpas, który biegał za trzech, od ataku do obrony! Niestety stwarzane na początku sytuacje zamiast kontaktowej bramki przyniosły kontratak ZZ Kadry i było 0-4. Dopiero ładna akcja Przemka Jonczyka, który z środka pola idealnie zagrał na lewo do Arka, który pewnie pokonał dobrze dysponowanego bramkarza ZZ Kadry. Gdy wydawało się że złapaliśmy wiatr w żagle, Michał Benke zamiast wybić w polu karnym piłkę, stworzył sytuację sam na sam gościom, którzy zdobyli piątą bramkę w tym meczu. Dopiero ostatnie 5 minut meczu to efektywniejsza gra, zakończona bramkami, najpierw Adam Golik idealnie wyrzucił aut na głowę Bekola, a w ostatnim momencie po akcji Arka Kurpasa, Adam ustalił wynik spotkania na 3-5!
Fatalna pierwsza połowa po której ratownicy wyszli na trzy bramkowe prowadzenie drugi raz nie może się już zdarzyć, w przeciwnym razie zamiast walki o podium, będziemy rywalizować w dolnej części tabeli, co jeszcze nam się nie zdarzyło, ale jeśli w taki sposób będziemy rywalom dawać handicap, to do górnej ósemki może nam zabraknąć punktów, szczególnie że przed nami kolejne trzy ciężkie spotkania! Warto też odnotować pozytywny debiut Michała Sikory, który w kilku sytuacjach pokazał się z dobrej strony i może być dużym wzmocnieniem!
Komentarze