Łososie grają do końca. To się nazywa comeback!

Łososie grają do końca. To się nazywa comeback!

W ubiegłą sobotę zanotowaliśmy mistrzowski comeback, mimo że po pierwszej połowie przegrywaliśmy aż 3-0, to w drugiej odsłonie gry zaprezentowaliśmy to z czego w tym sezonie słyniemy, mocny pressing i nieustępliwość, a efektem było strzelenie 4 bramek i wydarcie zwycięstwa drużynie Silesia Godula.

Pierwsze minuty meczu nie zapowiadały takiego horroru, początek był dobry w naszym wykonaniu, stworzyliśmy kilka groźnych sytuacji, a najlepszej nie wykorzystał Arek Kurpas, który przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Silesii. Niestety później nasza gra była popisem bezsilności i pasywności, dużo piłek traciliśmy w środku pola, a nasze straty i niedokładne podania wykorzystała drużyna z Goduli, najpierw strzelając bramkę po błędzie obrońcy, a później dokładając kolejne dwa trafiania znokautowała naszą drużynę do przerwy. Te trzy bramki były jak kubeł zimnej wody, mieliśmy swoje okazje które nie wykorzystaliśmy, a wynik 3-0 do przerwy zmusił naszego kapitana do głośnych i cierpkich słów, które przyniosły efekt.

Od początku drugiej połowy postawiliśmy mocno na atak, wystawiając do przodu Arka i Adama, którzy ostro walczyli o każdą piłką, co przyniosło efekt w postaci dwóch groźnych akcji, które jeszcze nie zamieniliśmy na gola. Jednak trzecia sytuacja wypracowana przez Arka Kurpasa na ważną bramkę zamienił Szwagier i było 3-1. Ten gol pozwolił nam uwierzyć w dobry rezultat. Z minuty na minutę nasze akcje były coraz groźniejsze, nasz zespół wyraźniej dominował i stwarzał sobie sytuacje w których brakowało tylko szczęścia. Jednak w 27 minucie zdobyliśmy drugą bramkę po precyzyjnym strzale Adama Goliki, a dobrym podaniem obsłużył go Łukasz Wawrzon. Silesia Godula była wyraźnie w opałach, często wybijali piłki na oślep a my konstruowaliśmy kolejne ataki. W 31 minucie był już remis, bramkę po zamieszaniu w polu karnym strzelił Krzysztof Studnik, odpokutowując tym samym swoją fatalną postawę w pierwszej połowie. Po tej bramce zmieniliśmy ustawienie, wracając do gry z jednym napastnikiem, a najlepsze sytuacje strzeleckie miał najpierw Łukasz Beck trafiając w poprzeczkę, a potem Łukasz Wawrzon, jednak jego strzał fenomenalnie obronił bramkarz Silesii. Dopiero kontratak i znakomite podanie Szwagra otworzyło drogę do bramki Arkowi, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił gola dającego nam prowadzenie, które przez następne minuty nie oddaliśmy i po końcowym gwizdku świętowaliśmy heroiczne zwycięstwo, pokazując że gramy zawsze do końca!

Było to dla nas trudne spotkanie, ale przy tym budujące. Potrafiliśmy wyjść z opałów i zepchnąć rywali do głębokiej defensywy, a bramki okazały się tylko kwestią czasu. Po takim meczu morale drużyny rosną, udowodniliśmy że jesteśmy co najmniej czwartą siłą w lidze, pewnie zapewniając sobie awans do grupy mistrzowskiej!

Oceny pomeczowe:

1. Cholewczyński 4
2. Błażyca 4
3. Beck 4
5. Studnik 3
7. Golik 4
8. Wawrzon 3
10. Szwagier 4
11. Kurpas 4
12. Walczak 4
14. Palembas 3

Wszystkie oceny pomeczowe dostępne są w Menu Zawodnicy/Oceny pomeczowe

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości